Jadąc autobusem pełnym głośnych dzieci: N: No ja już nie mogę z tymi dziećmi!
Asides
Dzień dziecka
N: Dzisiaj dzień dziecka i mogę robić coś miłego.
Muzeum
Opisując wycieczkę do muzeum archeologicznego: N: Widziałem całe kości ludzia. I widziałem z gliny wazon. I był taki piec, że spala ludzi którzy umarli, żeby kości były mniejsze i zmieściły się w wazonie.I był taki pan, on umarli, ludzie dali ogień. I jego już nie ma, w ogóle. Ale nie testowaliśmy, patrzyliśmy.To było w Branicach.