idę…

idę przez Miasto, a jest ono dziwne:
– nie ma Człowieka – są gady piwne.
gdzie szukać mam Tych, co z babcinych opowiadań znam?
gdzie są Ci, co uśmiechem odpowiedzą gdy dla Nich gram?
próżno w tym Mieście szukać mi tego,
co w sercu moim siedzi przez Niego.
lecz czy ja wiem co szukać chcę, czy może wspomnienia zawodzą mnie…

zwątpienia zły duch mnie ogarnął, Wszystko to było Nic.
nie będę Nic mówił, nie będę Nic słyszał,
nie będę Nic widział, nie będę Nic czuł…
nie. ja nie mam władzy. gdy coś się psuje, to ja sam tego nie uratuję.

…chyba, że odnajdę Tego co mnie stworzył i życia uczył.
przede mną nowe drzwi się otwarły – to On wskazał drogę przez Miasto mi.
nie muszę wszak rozpaczać i płakać, nie jestem więźniem.
czuwa nade mną zawsze, choć nie widać go tu.
czuwa nade mną i drogę otwiera, do Ciebie.

2 myśli na temat “idę…

Komentarze są zamknięte.