Wieczorem po dojechaniu do babci: N: Jestem głodny. B: A co byś zjadł? N: Jakąś kanapkę albo naleśnika.
Nikodemowe
Mycie
W drodze do łazienki: D: I umyj sobie głowę. N: Tak Pani szefowo.
Dzień dziecka
N: Dzisiaj dzień dziecka i mogę robić coś miłego.
Muzeum
Opisując wycieczkę do muzeum archeologicznego: N: Widziałem całe kości ludzia. I widziałem z gliny wazon. I był taki piec, że spala ludzi którzy umarli, żeby kości były mniejsze i zmieściły się w wazonie.I był taki pan, on umarli, ludzie dali ogień. I jego już nie ma, w ogóle. Ale nie testowaliśmy, patrzyliśmy.To było w Branicach.
Ulubione zajęcie
Jadąc autobusem z szelmowkim uśmiechem, na cały głos: N: Mama…. A wiesz jakie jest moje ulubione zajęcie? D: ? N: Dłubanie w nosie. Po czym dodał: N: Żarcik.